sobota, 31 sierpnia 2013

Włochy- czyli kawa, lody, makaron, urokliwe uliczki i sjesta (cz.1)

Dziś mam dla was wyczekiwany post ze zdjęciami z Włoch. Zrobiłam ich na prawdę bardzo dużo, więc podzielę je na dwie części. Wybrałam dla was oczywiście te najciekawsze.
We  Włoszech byłam już dwa razy. Z czym kojarzy mi się ten kraj? Z pyszną i mocną kawą, lodami, które można jeść bez przerwy, i z różnego rodzaju pastami( spagetti, lasagne itp.). Oczywiście Włochy nie byłyby tym samym krajem bez sjesty. A co to sjesta? Nic innego jak zamknięcie wszystkich możliwych sklepów, restauracji i  kawiarni od południa do około 16. A co włosi robią w tym czasie? Śpią, śpią i jeszcze raz śpią. Oczywiście w większych miasteczkach, gdzie jest pełno turystów nie wszystkie sklepy mają sjestę.
We Włoszech jest też pełno urokliwych i nadzwyczaj wąskich uliczek. Czasem jedząc w restauracji trzeba przysuwać krzesło, żeby samochód mógł przejechać. Więc z tym po krótce kojarzą mi się Włochy. A teraz trochę zdjęć:





















Byliście kiedyś we Włoszech?

10 komentarzy:

  1. Uwielbiam lasagne! :3
    Śliczne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. przepiękne miejsce! :)
    jeszcze nigd tak nie byłam, ale mam nadzieję, że w przyszłości się wybiorę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zdjęcia :)

    iamfuckingcrazybutiamfreee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Też byłam we Włoszech + Piękne zdjęcia :*

    eloelo3200.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. byłam we Włoszech i bardzo mi się tam podoba :) super klimat, przystojni mężczyźni, piękne krajobrazy- czego chciec więcej haha :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Aww jak Ci fajnie ;)
    mybeautifuleveryday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. zazdroszczę *o*

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że w Polsce nie ma sjesty :) Śliczne zdjęcia :) Kocham charyzmatyczne miejsca :)

    Zapraszam
    zmnikalatwiej.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. mogłaś mnie tam zabrać, bardzo ładnie tam :3
    best-frieend.blogspot.com zapraszam :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze ♥

Wszystkie wiele dla mnie znaczą :)

Nie uznaję obserwacji za obserwację!